wtorek, 31 lipca 2018

To se ne vrati


W podcieniach strzygą się mężczyźni. Zwierciadła odbijają ich wymuskane oblicza. Fryzura na zapałkę już nikogo nie interesuje. Pompadur, fade,  zaczes, boczne wycięcia. Ciach! Ciach! I voilà! Choćbyś miał włosy koloru zdrady, wprawna ręka fryzjerki zrobi z Ciebie modela. W nowoczesnym salonie siedzę również ja. Do wnętrza przenika zgiełk z okolicznych ogródków piwnych, co skutecznie uniemożliwia skupienie się na czymkolwiek. Mimo to, nie da się nie usłyszeć rozmowy toczącej się po niemiecku. Szczegóły są bez znaczenia, a przynajmniej tak utrzymuję, by zatuszować swą nieznajomość języka.


Dosłownie na moment zamykam oczy. Ta chwila ciemności otwiera przede mną wrota czasu. Siedzę w zupełnie innym salonie. Stare drewno przykrywa ściany. Lustra wydają się znacznie cięższe niż chwilę temu. Niemłody już oberst, taki co skończył Terezjańską Akademię Wojskową, siedzi na masywnym, drewnianym fotelu. Wyglancowane oficerki świecą spod białego fartucha. W białym kitlu obskakuje go doświadczony fryzjer. Pyta o szczegóły:  - Pan pułkownik życzy sobie golenie? Czy może samo strzyżenie? Może zadał pytanie w języku niemieckim, a może w każdym innym, który był używany w tym czasie na Śląsku Cieszyńskim.

Austro-Węgry były istnym tyglem, który musiał spaść z kuchennego pieca, zwłaszcza w obliczu wielkiej wojny. Owe niespokojne momenty, w czasie których ajent mógł trafić do mamra tylko dlatego, że muchy srały na portret Z Bożej Łaski cesarza  Austrii, apostolskiego króla Węgier …, były nawet zabawne. Tak przynajmniej w swej twórczości utrzymuje Jaroslav Hašek, któremu wtórował również Kazimierz Sejda. Nie ma się co dziwić, że nieboszczka monarchia do trumny została złożona. Na poparcie tego smutnego faktu warto przytoczyć słowa porucznika Lukasza: - Skoro żołnierze pożerają oficerom pasztety, to Austria wojny wygrać nie może.

Sto lat temu z mapy Europy zniknęły Austro -Węgry.  Dla jednych świat zawalił się w posadach, zaś dla innych było to odzyskanie wolności. Dziś nie brakuje ludzi, którzy daliby wszystko, by cesarstwo, a co za tym idzie Księstwo Cieszyńskie trwało po dziś dzień. Problem w tym, że wielu z nich karmi się własnym wyobrażeniem o tamtych czasach niczym Wagner o średniowieczu.  Ja ich nie potępiam, bo któż nie chciałby docenić czasów, kiedy żyli nasi pradziadkowie.  Niestety to se ne vrati.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz