poniedziałek, 26 października 2020

Pamięć i przemijanie

Kwiaty. Kogo nie porusza ich piękno? Czy w tym delikatnym tworze nie najlepiej objawia się estetyka? Czy nie zdobią naszych domów i ogrodów? Jak w przypadku innych przedmiotów, ich znaczenie się zmienia w zależności od kontekstu. Na przełomie października i listopada kwiaty będą symbolizować: hołd, przemijanie oraz śmierć. Szekspir pisze o tym w ten sposób: Obedrę ziemię z jej szat, by kwiatami twoją zieloną osypać mogiłę (...); jak dywan będą leżeć na twym grobie. W podobnym tonie wtóruje mu Adam Mickiewicz: Rośnij, kwiecie, wysoko, jak pan leży głęboko.

Ostatnio byłem na cmentarzu. Zabrałem ze sobą sześcioletniego syna. Lubię te jego pytania, a właściwie niekończący się łańcuch pytań. Dlaczego przy grobie jest ławka? Kto zrobił kamienną księgę? Co to za dzwon? Kim są ewangelicy? Dlaczego tu są wyłącznie małe groby? Wierzcie mi lub nie, Drodzy Czytelnicy, pod ostrzałem pytań dużo milej szoruje się nagrobki.

Dlaczego przyprowadzam dziecko na cmentarz? By uczestniczyło ze mną w pielęgnacji pamięci, by poznawało historię swej rodziny, w końcu by nauczyło się szacunku do zmarłych. Tak niewiele trzeba, by te wartości wspólne dla wielu ludów stały się nam zupełnie obojętne.

Jeśli zaś chodzi o pamięć. Lubię powracać do książek, które można czytać fragmentarycznie. Składają się z niedługich rozdziałów lub nawet są tak misternie skonstruowane, że wystarczy przeczytać jedno, czy dwa zdania, by popaść w zadumę. Widziałem, że niespełna dwa tygodnie temu wydano biografię Leszka Kołakowskiego. Gdy potrzebuję skonfrontować swe nieuporządkowane myśli na jakiś temat, zaglądam do Mini wykładów o maxi sprawach.  Robię to, by przytaknąć filozofowi lub się z nim wcale nie zgodzić.

Profesor Leszek Kołakowski porusza kwestię niebezpieczeństwa, jakie stanowi traktowanie zmarłego. Wspomina o szufladkach. Te szufladki to nic innego jak miejsca w kolumbarium. Profesor wskazuje, że skrytki na popiół są nieme i obojętne, a ponadto nie dają poczucia historycznej ciągłości, której jesteśmy uczestnikami. W biurku filozofa jest wiele szufladek, bo przy okazji omawiania spraw ostatecznych wskazuje, jak umniejszane jest człowieczeństwo. U nas jest dobrowolne oddawanie organów. Natomiast w wielu krajach Zachodu o pobranie organów nikt nie pyta, tym samym istotę ludzką traktuje się jak magazyn części zapasowych. Z otwartymi szufladami zostawiam, Państwa w tym przedziwnym czasie.