Hannibal ante portas! - tak mieli w
zwyczaju krzyczeć Rzymianie, kiedy
nadchodziło wielkie zagrożenie. Owa złowroga tradycja zrodziła się w czasie
klęski, którą Rzymianom zadała Kartagina
w bitwie pod Kannami. Dwadzieścia dwa stulecia później inne słowa mają podobny wydźwięk. Brzmią one w ten sposób: I do nas doszła ta zaraza. To jedno z łagodniejszych określeń, jakie słyszałem na temat próby nadania patronatu im. Lecha i Marii Kaczyńskich najnowszemu rondu w Cieszynie. Rzec, że dyskusja jest gorąca, to uznać jej istnienie. Niewybredne inwektywy pod adresem nieżyjącej pary prezydenckiej są tyradami wygłaszanymi przez samozwańczych sędziów, których retoryka sięgnęła rynsztoku. Najgłośniej krzyczy grono pedagogiczne jednej ze szkół - wzór cnót do naśladowania przez lokalną młodzież. Nie ma się co dziwić, kiedy ma się ambicje bycia kuźnią przyszłych elit.
w bitwie pod Kannami. Dwadzieścia dwa stulecia później inne słowa mają podobny wydźwięk. Brzmią one w ten sposób: I do nas doszła ta zaraza. To jedno z łagodniejszych określeń, jakie słyszałem na temat próby nadania patronatu im. Lecha i Marii Kaczyńskich najnowszemu rondu w Cieszynie. Rzec, że dyskusja jest gorąca, to uznać jej istnienie. Niewybredne inwektywy pod adresem nieżyjącej pary prezydenckiej są tyradami wygłaszanymi przez samozwańczych sędziów, których retoryka sięgnęła rynsztoku. Najgłośniej krzyczy grono pedagogiczne jednej ze szkół - wzór cnót do naśladowania przez lokalną młodzież. Nie ma się co dziwić, kiedy ma się ambicje bycia kuźnią przyszłych elit.
PiSlam! PiSlam! Kiedy włożyliście
mnie już do tej szuflady z paździerza
zalatującej stęchlizną i siarką, wtedy poczytajcie dalej. Bez sformatowania i
rzekomej racjonalizacji nie sposób niczego zrozumieć. Zacząłem się zastanawiać,
czy wniosek dwunastu radnych ma sens? Przyjąłem optykę, że para prezydencka nie
zrobiła nic dla Cieszyna (jak wielu patronów cieszyńskich ulic). Być może, że
nie uczynili też niczego dla Polski. Jeżeli jedyną przewiną Kaczyńskich jest
to, że z ich działalności nie mieliśmy żadnych korzyści, to namawiam radnych,
by wycofali swój wniosek. Albowiem para prezydencka nie zasłużyła, by ich
pamięć była w ten sposób kalana. Retoryka jest jednak inna. Wspomina się czasy,
kiedy w Cieszynie patronami byli Adolf Hitler, Józef Stalin, czy Armia
Czerwona. Niezgadzanie się z czyimiś poglądami daje nam prawo do porównywania
oponentów do wielkich zbrodniarzy? Serio?
Niektórzy
domagają się także polowania na czarownice niczym w niesławnym miasteczku
Salem. Żądają podania do publicznej wiadomości nazwisk tych, co swym wnioskiem
kalają nasze miasto. Szkoda, że owi radni nie chowają głowy w piasek, a podpisy
można zobaczyć pod samym wnioskiem. Już się tworzą pierwsze listy
proskrypcyjne, które będą czekać na lepsze czasy. Być może znajdą zastosowanie
w kolejnych wyborach samorządowych. Będziemy widzieć, czy lokalna scena
polityczna zatrzęsie się w posadach, bowiem gawiedź pod szafotem żąda głów.
Pojawiają
się także inne pomysły na nadanie nazwy rondu. W długiej kolejce ustawiają się:
Niepodległość, Księstwo Cieszyńskie, Rada
Narodowa Księstwa Cieszyńskiego. Wszystkie te nazwy są oczywiście chwalebne.
W czułą nutę trafiają zwłaszcza te, które nawiązują do lokalnych tradycji.
Wyzwólmy ten potencjał istniejący w lokalnym patriotyzmie. Mało mamy rond w
Cieszynie? Postawmy na własną niepowtarzalną narrację. Takie imiona jak:
Mieszko, Przemysław Noszak, czy Franciszek Józef zasługują na uhonorowanie.
Niech te działania będą częścią lokalnej polityki turystycznej oraz opowieści,
którą sami chcą snuć mieszkańcy miasta. Ruchem w dobrym kierunku jest
promowanie lokalnych osobistości w miejscach, które na pierwszy rzut oka nie są
do tego przeznaczone. Dosłownie parę sekund temu dowiedziałem się, ze
przystanek pod browarem został poświęcony Zofii Kirkor – Kiedroniowej. Na
szybach pojawiła się jej podobizna wraz z krótką notką biograficzną. Brawo dla
pomysłodawców.
Swoją
drogą, nie sposób pozbyć się wrażenia, że zajmujemy się pierdołami - drobinami
piasku, które wpadają nam do buta. Rzeczy te nie zaważą w żaden sposób na
naszym życiu. Skutecznie za to wpisują się w hipotezę, która równa człowieka ze
zwierzęciem. Nie jest to jednak w tym konkretnym przypadku komplementem. Do naszego rodzimego ogródka anonimowy
mieszkaniec ulicy Głębokiej dorzucił
kolejny kamyczek. Nie podobają się mu
wlepki, które pojawiły się na okolicznych rynnach. Jakie czasy taki bunt.
Kiedyś popularne były: Punk’s not dead
lub Legia – chuje. Dziś króluje
hasło: Polska PiS = PRL bis. O prawie
do buntu słusznie prawi Leopold Staff: Sprawia
mi radość przeciw wytyczonym drogom Ciskać światy na przekór starczym, dawnym
bogom!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz