niedziela, 10 grudnia 2017

Kiedy człowiek skalał mrok

Kiedy człowiek skalał mrok za pomocą światła, zmienił diametralnie oblicze świata. Groza czająca się w ciemności nagle została oswojona, jakby ogień kaganka smagał ją swym językiem. Kurtyna nocy została nieodwracalnie rozerwana. My, ludzie żyjący w XXI wieku już tego nie zauważamy. Szpalery latarni przyćmiewają blask gwiazd. Wydaje się to nam naturalne, lecz tylko ci nieliczni dożywszy sędziwego wieku zaświadczą, że to nieprawda. Pamiętają czasy, kiedy po zmierzchu światło przegrywało swą walkę z kretesem.  Niejeden matuzalem sięgając pamięcią wstecz, zauważa, że pragnienia się zmieniają. Marzenie o codziennym spożywaniu mięsa lub jedzeniu od czasu do czasu  banana wydaje się dziś śmieszne.  Nie sposób znaleźć wspólną perspektywę  z ludźmi, którzy całe życie walczyli o to, by chleba nigdy na stole nie zabrakło. Teraz, gdy biadolisz, że jesteś biedny, bo nie masz na nowego smartfona, zobacz śmieszność swej rozpaczy. Jedzenie stało się jak powietrze. Nie trzeba o nie zabiegać. Dziękczynna modlitwa przy stole jest niezrozumiała.


Spocznij obok mnie, pod tym przeklętym niebem
Przez czerń dnia, mrok nocy, dzielimy ze sobą ten paraliż
Drzwi otwierają się z trzaskiem, ale nie widać prześwitującego słońca
Blizny na czarnym sercu coraz ciemniejsze
I wciąż nie widać prześwitującego słońca – Unforgiven
II, Metallica

Mrok, który nas otaczał, zamieszkał w naszych duszach. A może zawsze tam był, lecz nas interesowało tylko to, co jest widziane ludzkim okiem. Przecież mędrzec, który patrzy przez szkiełko, wie, że ciemność odchodzi w niepamięć wraz ze zmniejszającą się ilością czarnych kontuszy. Wszystkowiedzący popada w pychę, która doprowadzi do upadku ludzkości. Jego własna puszka mózgowa jest zbyt ciasna, by pojąć wszystkie tajemnice. Nie brak mu za to innych cnót. Przejawia zachowania znane w psychologii jako mroczna triada. Ma w sobie coś z Narcyza. Niech Was jednak nie zmyli obraz smerfa Lalusia, który ciągle przegląda się w zwierciadle. To człowiek przekonany o swej nieomylności oraz wszechpotędze. Zgniecie każdego, kto zmąci jego odbicie w zwierciadle. Osoba ta doskonale manipuluje ludźmi ze swego otoczenia. Toczy nieustanną Grę o tron lub o jego utrzymanie. Księcia zna na pamięć. Obudzony w nocy wyrecytuje go w oryginale. Wszystko to, by posiąść władzę, dobra doczesne i poklask. Jego własne gierki i chęć bycia bogiem na sam koniec doprowadzają go do obłędu. Być może, że był tam od samego początku. To prawdziwy tyran. Czy zabiłeś go już w sobie, Czytelniku?

Najbardziej znany ludzkości Psalm 23 zawiera w sobie słowa otuchy: Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Hiszpański mistyk i poeta Jan od Krzyża wskazuje, czym może być owa ciemna dolina. W swym poemacie Noc ciemna opisuje cierpienie, jakie towarzyszy pogłębianiu się własnej wiary. Droga przez ciemną noc duszy to bezsilność, samotność oraz poczucie nieobecności Najwyższego. Przejście przez ten etap wzmacnia człowieka oraz jego wiarę. W podobnym stanie często znajdowała się Matka Teresa. Świat oczywiście błędnie ( czyt. z premedytacją) odczytał to jako skazę na jej wizerunku. Bo czyż mogłoby być inaczej?

On skarży się na ciemność mej mowy —
Czy choć świecę raz zapalił sam?!
Sługa mu ją wnosił pokojowy
(Wielość przyczyn tak ukryto nam).
Nić, objąwszy iskrą, zrazu płonie,
Zalewa wosk, który górą wstawa.
Gwiazda jaśni powoli tonie,
Modra światłość jej i bladawa.
Już, już myślisz, że zgaśnie — że z dołu
Ciecz rozgrzana wszystko pochłonie —
Wiary trzeba, nie dość skry i popiołu:
Dałeś wiarę… patrz, patrz, jak płonie!
Podobnież są i pieśni me — o! człowieku,
Który im chwili skąpisz marnej —
Nim rozgrzawszy zimnotę wieku,
Płomień błyśnie ofiarny! – Ciemność, Cyprian Kamil Norwid

Jako rodowity cieszyniak powinienem posłużyć się teraz określeniem pod laubami. Jednakże słowo podcienie dużo wyraziściej podkreśla charakter niniejszego tekstu. W Cieszynie mamy parę tego typu konstrukcji architektonicznych. Skupmy się zatem na tych najdłuższych, które okalają jeden z boków rynku. W podcieniach skrywa się wiele miejsc wartych odwiedzenia. Jednym z nich jest Cafe Arkady. Właściciele lokalu gwarantują nam, że już 18 grudnia poznamy Ciemną Stronę Cieszyna. Zachęciło? Przez cztery godziny będzie można delektować się smakiem ciemnego lagera w stylu monachijskim, który przybrał tę pełną grozy nazwę. Ja muszę rzec, że miano to klimatem przywodzi te tajemnicze miasteczka z twórczości H.P. Lovecrafta. Otula Cieszyn wręcz magiczną aurą, taką nie do opisania.

Kiedy zetrzemy już ze spierzchniętych warg ostatnie krople ciemnego piwa, zastanówmy się, jaka jest ciemna strona Cieszyna? Co o niej stanowi? Pomińmy wpierw te wszystkie legendy miejskie, na czele z łowcami nerek, którzy wyrzucają swe ofiary na miejskich trawnikach z wielką blizna przecinającą bok. Czy mrok spowijający miasto nasila się, gdy jego mieszkańcy nieustannie narzekają? Co jest grzechem głównym tego miasta? Czy to różnego rodzaju zaniedbania? Czy to każdy układ władzy wyłoniony po kolejnych, lokalnych wyborach? A może to te wszystkie męty ukryte za pięknymi szyldami, które niczym wampiry przysysają się do publicznych pieniędzy? Być może. Czy na ciemną stronę Cieszyna ma wpływ tlący się dym skręta sprzedanego przez Wietnamczyka zza Olzy? Możliwe, że mrok spotęgowany jest przez pięść spadającą na twarz kobiety za ścianą. A może cień zalega, gdy niewiasta zazdrości pensji swej najlepszej koleżance? Za kotarą utkaną z czerni może się kryć również nierząd uprawiany w pobliskim lupanarze. Ciemność nie ominie również świętego przybytku – owej fasady pobożności, która skrywa toczącą ją zgniliznę. Jest też opcja, że cień wniknął w Ciebie, boś chciał posiąść tajemnicę, co skrywa polna łąka nocą utkana na eleganckim suknie.  A Ty, jaką cząstką zasiliłeś ciemną stronę Cieszyna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz