wtorek, 7 listopada 2017

Bajka

Pal mi się, ogieńku! Pal mi się wesoło! Wy, złote iskierki, sypcie mi się wkoło! – napisała Maria Konopnicka w wierszu Dziadek przyjdzie. A ja niczym ten starszy pan będę snuć opowieść. Pisząc te słowa, siedzę na starym zydlu w piwnicy. Dokładam bierwiona do rozżarzonej paszczy pieca. W pobliżu leży węgiel. Za parę lat i tego bogactwa zabronić każą. W ziemi zatopione będzie niczym statki korsarzy na dnie morza. Dama z Nikomedii uroni łzę, która spłynie do kielicha. Znów położy swe oblicze pod nieuchronny cios miecza. W zamian pójdzie w rury gaz. Poszybuje z tajgi oraz Orientu. Nawet nasz największy przyjaciel zza oceanu zarobi. Z kolei u nas uśmiechnięci panowie w białych kołnierzykach będą prawić, ile to zrobili dla poprawy ochrony środowiska. Nie wspomnę już o sumach wydanych na dopłatę do pieca. A tymczasem biedny człowieku w poszarpanym polarze nieś swój bagaż doświadczeń. Zbieraj resztki rozsypanego węgla nieopodal składu z opałem. Nie kupuj jaj, nie jedz masła. W chłodzie  czterech ścian nie rozmyślaj tyle o zbytku.


Zacząłem od historii nieco ponurej, odmiennej od opowieści, których pragnęlibyśmy słuchać na co dzień. Piątego listopada obchodzony był Międzynarodowy Dzień Postaci z Bajek. Warto wspomnieć pacholęce lata swego życia. Czy z drewnianego pomostu nie zwisają nogi chłopca? Wsłuchujesz się w melodię, wydobywającą się z harmonijki. Tak, to Włóczykij czeka na Muminka, który właśnie wymyka się po drabince z okna swego pokoju. Zamknij oczy. Czy słyszysz ten śmieszny głos? Ktoś podniósł ton. To sfrustrowany Kaczor Donald  poucza swych siostrzeńców. Pomysłów na płatanie figli im nie brak. Opuść powieki jeszcze raz. Może masz jeszcze więcej lat. Usłysz charakterystyczny głos Mieczysława Czechowicza. Czy widzisz oklapnięte uszko misia? To Uszatek razem z prosiaczkiem jeżdżą na sankach.

Babiš, Okamura, Orban, Erdogan, Ziobro, Kaczyński. Być może nie są to bohaterzy z Twojej bajki. Może też być, że część z nich budzi Twoją sympatię. Politycy Ci stali się bohaterami akcji Gąsienica Tour. Przedsięwzięcie ma na celu zachęcać ludzi do brania udziału w wyborach, ale również przeciwstawieniu się populizmowi. W związku z akcją na cieszyńskim rynku stanęła instalacja przedstawiająca gąsienice, które zjadają zielony liść. Oczywiście symbolika nie jest tu zawiła. Te przebrzydłe szkodniki to politycy wymienieni na początku akapitu. Z kolei liść symbolizuje dar jakim jest demokracja. Ja bez względu na to, co myślę o każdym z tych panów, mam własne przemyślenia. Otóż te robaczki zjadają ową fasadę, przez którą wielu z nas nie może przejrzeć. System demokratyczny to jedna wielka potiomkinowska wieś. Z zewnątrz to wszystko jest jasne, przejrzyste oraz prawe. Im dalej się zagłębić, tym więcej można dostrzec niejasności, matactw. To misternie utkane kłamstwo, które może do władzy wynieść ludzi bez jakichkolwiek zdolności i skrupułów. Co więcej, kogokolwiek by nie wybrano, to jeśli nie jest nasz, można go oskarżyć o dosłownie wszystko, a zwłaszcza o brak poszanowania demokracji. Cokolwiek to znaczy.

Zacząłem od Marii Konopnickiej. Warto wrócić do niej w ostatnim akapicie, gdyż nieprzypadkowo o niej wspominam. W ostatnim czasie pracownicy Książnicy Cieszyńskiej dokonali spektakularnego odkrycia. Dowiedli bowiem, że słynną pieśń patriotyczną Rotę, która została napisana przez Konopnicką, opublikowano po raz pierwszy na łamach Gwiazdki Cieszyńskiej 7 listopada 1908 roku. W całą sprawę zamieszany był ksiądz Józef Londzin, który utrzymywał towarzyskie kontakty z autorką. W jednym z listów Konopnicka przyznała, że pieśń została napisana dla Wielkopolan poddanych akcji germanizacyjnej. Zdaniem pracowników Książnicy możliwe jest, że asumptem do napisania pieśni były wydarzenia ze Śląska Cieszyńskiego. W czerwcu 1908 roku podczas uroczystości poświęcenia sztandaru Związku Katolickiej Młodzieży Robotniczej doszło do zamieszek między Polakami a Niemcami, czemu biernie przyglądała się miejscowa policja. W czasie starć zostało rannych 20 osób narodowości polskiej.
  
Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród.
Nie damy pogrześć mowy,
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy.
Nie damy, by nas gnębił wróg.
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg! – Maria Konopnicka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz