sobota, 10 czerwca 2017

Czymże jest opowieść O Trzech Braciach?

Choć praca moja może nie wydać się godna czytania, jednak pozostanie mi świadomość, że zbierając starannie rozpadające się dokumenty znalazłem kilka danych o Cieszynie. – napisał niegdyś Alojzy Kaufmann w swej Kronice Miasta Cieszyna. Autor tego dzieła zbierał swe dane w różnych dokumentach, które nie przetrwały do dzisiaj. Dlatego sporą część wiedzy o Cieszynie czerpiemy z jego pracy. Postać Alojzego Kaufmanna – wychowanka Leopolda Szersznika i wieloletniego burmistrza Cieszyna przywołałem tu nie bez powodu. Otóż nasz dziejopisarz miał niebywałą fantazję, czego dał wyraz w 1817 roku, kiedy to miasto spotkał niebywały zaszczyt. Cieszyn został odwiedzony przez samego cesarza Franciszka I. Podczas tej wiekopomnej wizyty burmistrz uraczył Jego Cesarską Mość opowieścią o założeniu Cieszyna. W swym dziele Kaufmann tłumaczy się, że Legenda o Trzech Braciach była podaniem ludowym. Nie mniej jednak od tego momentu dotychczasowa historia o Cieszymirze – założycielu grodu odeszła bezpowrotnie w niepamięć.

Czy Alojzy Kaufmann konfabulował? Czy podanie, o którym później wspominał, naprawdę istniało? Możemy się tylko domyślać prawdy. Co jednak sprawiło, że burmistrz postanowił w ten sposób przedstawić genezę powstania miasta? Sądzę, że Kaufmann chciał podnieść rangę lokalnej społeczności i odwołać się do wzorców znanych z naszego kręgu kulturowego. Czyż nie wszystkie wielkie miasta oraz narody mają swe korzenie w wielkich wędrówkach? Czymże jest opowieść o Trzech Braciach, jeśli nie kolejną metamorfozą wędrówki do Ziemi Obiecanej, historią Eneasza opisaną przez słynnego poetę Wergiliusza? Najbliższym jednak wzorem jest Legenda o Czechu, Lechu i Rusie, która po raz pierwszy została zapisana w Kronice polsko – węgierskiej z 1222 roku.



Również dziś historia powstania miasta jest nadal żywa. W ramach XXVII Święta Trzech Braci wystąpił kabaret Łowcy.B, którego członkowie przez lata studiowali w Cieszynie. Cieszmy się, że Alojzy Kaufmann zadbał o to, że oglądamy ich występy w ramach Święta Trzech Braci. Mogło być dużo gorzej. Zawsze mogliśmy się bawić na Święcie Świni, którego burmistrz nie wyobraża sobie bez uczestnictwa Maryli Rodowicz. Artyści wykonali ukłon w stronę lokalnej publiczności i przedstawili swoją reinterpretacje legendy o założeniu miasta. Cieszyniacy, próżność została podniesiona do kwadratu, czyż nie? Publiczność mogła się dowiedzieć o tym, w jaki sposób na wizje króla wpływały wietnamskie specyfiki, a także jaką rolę w powstaniu Cieszyna odegrała drużyna Zryw Bąków. Śmiechu była kupa i na to wszyscy liczyliśmy.


Święto Trzech Braci przez lata było najważniejszą imprezą w Cieszynie. Do dziś mocno dzierży palmę pierwszeństwa i zdaje się, że wydarzeniu wypracowanej pozycji nie odbierze nikt. Na cieszyńskim rynku śpiewało już wielu artystów: Natalia Kukulska, Kukiz i Piersi, czy Arka Noego. Wszyscy świetnie się bawili, nawet jeśli repertuar wykonawców nie do końca im odpowiadał. Ważne było dobre towarzystwo, zimne piwko i lekki szum w głowie. Dotychczasowe zasady przestały obowiązywać. Wczoraj kogoś podkusiło. Ktoś nie wytrzymał i dał upust swojej frustracji. Postanowił obrzucić rapera TEDE jajkami. Pewnie to był tylko knajacki wybryk. Mnie by było jednak gańba. Teraz rozumiem dlaczego do sektora dla siedzących nie chciano mnie wpuścić w piwkiem, a przy drugiej próbie sprawdzano, co trzymam w torbie na aparat fotograficzny. Współcześnie odpowiedź aparat nie jest już taka oczywista. Tymczasem drugiego dnia obchodów pada deszcz. Czymże by było Święto Trzech Braci bez opadów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz